Lubię tarot. Lecz przede wszystkim lubię wielodniowe wędrówki w nieznane oraz krótkie spacery, dzięki którym odkrywam Kraków. Kocham muzykę, książki, herbatę, kawę i innych ludzi. Codziennie wieczorem siadam na podłodze, zamykam oczy i przez pół godziny po prostu jestem. Czasami wyobrażam sobie, że zamieniam się w małego artystę, a dziełem sztuki, które tworzę jest mój stan umysłu. Jednak przede wszystkim jestem pielgrzymem, który cały czas podąża we własnym kierunku, ucząc się i zmieniając się.
Z kartami tarota zetknąłem się po raz pierwszy podczas podróży po Azji za pośrednictwem lokalnej zielarki, u której mieszkałem przez kilka tygodni. Wówczas talia siedemdziesięciu ośmiu kart i tego, co można w nich zobaczyć zafascynowała mnie do tego stopnia, że od razu po powrocie do Polski kupiłem swój własny egzemplarz i od tamtej pory studiuję oraz używam ich do własnej praktyki.
Dziś tarot służy mi jako narzędzie pobudzające kreatywność, a także jako jeden ze sposobów zaglądania do własnego wnętrza i interpretowania rzeczywistości. Jest też kluczem, który umożliwia otwarcie drzwi do duszy innych ludzi, dając pretekst do głębokich i szczerych rozmów, dzięki którym niektórzy mogą wyrzucić z siebie rzeczy skrywane przed światem, a które potrzebują uwolnić. Czasami może być też niezwykłym doświadczeniem magicznym i pięknym rytuałem pozwalającym spojrzeć na rzeczy, które ciężko ubrać w słowa. Jest również miłym czasem spędzonym z innymi, dlatego nigdy nie biorę pieniędzy za czytanie.
Dodatkowo tarot jest dla mnie bogatym światem, który pragnę zwiedzać i zgłębiać coraz bardziej i wierzę, że czytając innym ludziom oraz dzieląc się swoimi doświadczeniami, będę mógł w nim odwiedzać za każdym razem nowe zakamarki. Jednocześnie poznając i rozwijając przy tym samego siebie. To mój cel.
Jestem otwarty na nowe doświadczenia, nowych ludzi, nowe spojrzenia i nowe perspektywy, dlatego chętnie odczytam i odpowiem na wszystkie maile. Śmiało możecie do mnie pisać na adres, który znajdziecie na tej stronie.
